Pierwsze pudełeczko eksplodujące, jakie "popełniłam", przygotowane było na chrzest małej Lilianki. Ponieważ bardzo przypadło mi do gustu "aniołkowe pudełeczko" Marzenki, postanowiłam więc stworzyć box z aniołkiem z okazji chrztu. Bardzo dużo pracy i czasu... no i eksperymentowania kosztowało mnie ono. Efekt końcowy był całkiem-całkiem...
Jakość moich zdjęć nie jest najlepsza, ale zawsze mam problem z oświetleniem. Może uda mi się poznać tajniki ładnych zdjęć... kiedyś ;)
Efekt wart pracy :)
OdpowiedzUsuń